PO-pulista, nie przesadzaj. Gdyby nie te dopłaty, to przy cenie żyto poniżej 200zł/t pół Polski byłoby nieobsiane. Taka cena była po wejściu do Unii.
Na dobrych kawałkach masz wyższe koszty:
uprawy, nawożenia, ochrony, zbioru no i oczywiście transportu większego plonu, którego wartość z nawiązką pokrywa zwiększone koszty.
Na słabej ziemi, gdy nie popada to choćbyś robił cuda to i tak plonu nie będzie.
Kilka lat temu posiałem pod koniec kwietnia owies. Pole dobrze przygotowane, po oborniku, nawożone, potem ochrona od chwastów. Owies wyrósł prawie po pas, przyszła susza wszystko wyschło, plon ok. 1t/ha. Z dopłatami może wyszło na "0". Sąsiad posiał owies ok. połowy maja, pole zaperzone, przechamrane, bez nawożenia, urósł do 20 cm i wysechł. Nawet nie zbierał. Dostał takie same dopłaty i pewnie wyszedł na "+".
Akurat dopłat do świń to jestem zdecydowany wróg. Jak by było takie coś to byłby koniec świata w Polsce. Następni cwaniacy trzepali by kasiorę za nic. Jestem zwolennikiem opłat ekologicznych płaconych przez fermy które produkują zbyt dużo w stosunku do posiadanych hektarów. Co tu nie mówić ha nikomu od razu nie przybędzie za to świnie rozmnażały by się masowo przynajmniej na papierze.
PO-pulista, nie przesadzaj. Gdyby nie te dopłaty, to przy cenie żyto poniżej 200zł/t pół Polski byłoby nieobsiane. Taka cena była po wejściu do Unii.
Na dobrych kawałkach masz wyższe koszty:
uprawy, nawożenia, ochrony, zbioru no i oczywiście transportu większego plonu, którego wartość z nawiązką pokrywa zwiększone koszty.
Na słabej ziemi, gdy nie popada to choćbyś robił cuda to i tak plonu nie będzie.
Kilka lat temu posiałem pod koniec kwietnia owies. Pole dobrze przygotowane, po oborniku, nawożone, potem ochrona od chwastów. Owies wyrósł prawie po pas, przyszła susza wszystko wyschło, plon ok. 1t/ha. Z dopłatami może wyszło na "0". Sąsiad posiał owies ok. połowy maja, pole zaperzone, przechamrane, bez nawożenia, urósł do 20 cm i wysechł. Nawet nie zbierał. Dostał takie same dopłaty i pewnie wyszedł na "+".
Może zbyt ostro powiedziałem chodziło mi o patologię związaną z dopłatami. To że do różnych klas ziemi są takie same dopłaty tylko sprzyja patologiom. Nikt przy zdrowych zmysłach nie kupi ha ziemi za 40 000zł tylko dla dopłat. Za to 10 ha w tej cenie to niejednego pokusi.
Trzeba przyznać że dopłaty bezpośrednie są demoralizujące. Jakim prawem do ha ziemi 6kl jest tyle samo co do ha2 kl, jeżeli przed wejściem do UE był brany pod uwagę plon referencyjny. Jaki był wkład w ten plon ziem klasy 6 z plonem 1t na ha a jaki z 2 kl o plonie 6t z ha. Ale ktoś z tego korzysta różnej maści tzw.rolnicy z Marszałkowskiej którzy nakupili ziemi nieużytków tylko dla dopłat.
Populista jak twierdzisz że lepiej produkować na 6 klasie i taniej , a masz 2 klase to daj ogłoszenie że chcesz się wymienić
chętni się znajdą szybko
Do słabej ziemi są wyższe dopłaty np ONW ano poto żeby z tej ziemi wszystcy nie pouciekali i bardzo dobrze
są nawet różne programy unijne żeby te tereny się rozwijały niekoniecznie rolniczo i też b dobrze .
Trzeba przyznać że dopłaty bezpośrednie są demoralizujące. Jakim prawem do ha ziemi 6kl jest tyle samo co do ha2 kl, jeżeli przed wejściem do UE był brany pod uwagę plon referencyjny. Jaki był wkład w ten plon ziem klasy 6 z plonem 1t na ha a jaki z 2 kl o plonie 6t z ha. Ale ktoś z tego korzysta różnej maści tzw.rolnicy z Marszałkowskiej którzy nakupili ziemi nieużytków tylko dla dopłat.
Populista jak twierdzisz że lepiej produkować na 6 klasie i taniej , a masz 2 klase to daj ogłoszenie że chcesz się wymienić
chętni się znajdą szybko
Do słabej ziemi są wyższe dopłaty np ONW ano poto żeby z tej ziemi wszystcy nie pouciekali i bardzo dobrze
są nawet różne programy unijne żeby te tereny się rozwijały niekoniecznie rolniczo i też b dobrze .
Nie mam 2kl ale jak który miał by się zamienić z ziemią w cenach wolnorynkowych to szybko by się z tego wycofał. Gdyż 10 razy więcej jest z dopłat od 10ha niż z 1ha. Koszty pośrednie produkcji takie jak podatek gruntowy, składka zdrowotna rolników jest dużo wyższa na dobrej ziemi nie mówiąc o zużyciu paliwa gdzie jest kolosalna różnica. Poza tym dobre ziemie same z siebie też nie wydają rekordowych plonów. Masz rację są programy unijne na słabe ziemie które należy zalesić i takie programy popieram. Po co się męczyć i dopłacać ale widocznie jak ktoś uprawia takie ziemie to jest to opłacalne oczywiście kosztem innych gospodarujących na lepszych ziemiach.
Nikt nie zauważył, a napisałem głupotę. Siałem owies pod koniec marca, a nie kwietnia.
Z tym, że dopłaty zabetonowały strukturę gospodarstw masz rację PO-pulista. W mojej okolicy nikt nie sprzedaje ziemi, bo są dopłaty. Właściciel chce brać dopłaty, a dzierżawca nie za... za fryko i dokłada do interesu. Znam kilku rolników, którzy na to poszli nawet na słabych ziemiach. Ich problem.
pszenica paszowa 940 netto ale rekordy biją otręby pszenne 900
dopłaty to powinny być np do sprzedanego kilogram mleka zywca i tony ziarna sprzedanego bezpośrednio do paszarni czy młyna
dla roślin przemyslowych typu rzepak czy zyto na bioetanol itp juz nie
i problem by sie rozwiazał
poz
Trzeba przyznać że dopłaty bezpośrednie są demoralizujące. Jakim prawem do ha ziemi 6kl jest tyle samo co do ha2 kl, jeżeli przed wejściem do UE był brany pod uwagę plon referencyjny. Jaki był wkład w ten plon ziem klasy 6 z plonem 1t na ha a jaki z 2 kl o plonie 6t z ha. Ale ktoś z tego korzysta różnej maści tzw.rolnicy z Marszałkowskiej którzy nakupili ziemi nieużytków tylko dla dopłat.
Populista jak twierdzisz że lepiej produkować na 6 klasie i taniej , a masz 2 klase to daj ogłoszenie że chcesz się wymienić
chętni się znajdą szybko
Do słabej ziemi są wyższe dopłaty np ONW ano poto żeby z tej ziemi wszystcy nie pouciekali i bardzo dobrze
są nawet różne programy unijne żeby te tereny się rozwijały niekoniecznie rolniczo i też b dobrze .Nie mam 2kl ale jak który miał by się zamienić z ziemią w cenach wolnorynkowych to szybko by się z tego wycofał. Gdyż 10 razy więcej jest z dopłat od 10ha niż z 1ha. Koszty pośrednie produkcji takie jak podatek gruntowy, składka zdrowotna rolników jest dużo wyższa na dobrej ziemi nie mówiąc o zużyciu paliwa gdzie jest kolosalna różnica. Poza tym dobre ziemie same z siebie też nie wydają rekordowych plonów. Masz rację są programy unijne na słabe ziemie które należy zalesić i takie programy popieram. Po co się męczyć i dopłacać ale widocznie jak ktoś uprawia takie ziemie to jest to opłacalne oczywiście kosztem innych gospodarujących na lepszych ziemiach.
Gospodarzom na dużych areałach posiadający dobre ziemie poprostu się im pierdoli w głowach
1 . co Wam ci mali konkurencje robią ??wpadnąć niuchami i wytarasić
2 . kto Wam każe zbierać 10 ton z ha ?? proboszcz chyba nie
3 . po co chcecie zmusić małych do pozbycia się ziemi ??chcecie się zajebać od roboty ??
4 . ci mali dopłacają nawet do Waszej głupoty przykład ; do 20 kwietnia do każdego kilograma mięsa które opuściło unie dopłacała unia 0,5 euro ,przestała i zdziwioni co? 0909 przynajmniej podokucza
Sami musicie sobie odpowiedzieć dokąd ta droga prowadzi ??
Ceny się pozmieniają jeszcze bardziej , ale dopiero jak trochę słoneczko i wiaterek posuszy . O 100 zł to będziecie marzyć , tak jak teraz marzycie o obiecanych 6 zł /kg żywego tucznika .
Wczoraj i dziś sąsiad pogłębiał staw i jak głęboko sięgnęła maszyna , tak glina była normalnie sucha . W gruncie nie ma wo gule zapasu wody , tydzień pogody i susza .
dopłaty to powinny być np do sprzedanego kilogram mleka zywca i tony ziarna sprzedanego bezpośrednio do paszarni czy młyna
dla roślin przemyslowych typu rzepak czy zyto na bioetanol itp juz nie
i problem by sie rozwiazałpoz
Weż się chłopie obudż unia się topi w mleku , żywcu i jak pogoda dopisze to w zbożu , a dopłaty masz po to żebyś się w robocie nie utopił
dziś bylem na targowisku w celu zakupu zbóż i tak za
owies -------800
pszenica ---110
jęczmień---od90 do 130
żyto --------90 za metr bo tam na metry sprzedają
zainteresowanie około 30%
za to prosiąt było około 800 sztuk ceny od 100 za sztukę do 200 zeta
zainteresowanie około 5%
wnioski sami wyciagnijcie
Duża część towarzystwa wcześniej nogi wyciągnie niż wnioski .
Duża część towarzystwa wcześniej nogi wyciągnie niż wnioski .
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie no, na dopłaty nawet narzekacie? Zróbcie masową akcje protestacyjną przeciwko płatnością. Najlepiej zacznijcie od nieskładania wniosków obszarowych. Napewno unia się ucieszy, że nie ma chętnych na dopłaty w Polsce. Też tak kiedyś myślałem, że lepiej jakby dopłat nie było, ale mają więcej zalet niż wad. Po pierwsze to jedyne pewne pieniądze w ciągu roku. Całą reszte może za przeproszeniem szlak trafić, a dopłaty są. Może przyjść susza, mrozy, jakiś oszust może nie zapłacić za świnie, a dopłaty zawsze przyjdą. Po drugie gospodarujący na kilku ha słabej ziemi mają na skromne życie. Może część pod sklepem przepuści, ale kto im zabroni. Taką drogę wybrali, ich sprawa. Ktoś te napoje produkuje i na tym zarabia. Konsumpcja jak każdego innego towaru. Poza tym jak dopłat nie będzie to nikt nam cenami tego nie zrekompensuje. Ceny na świecie są i tak niższe niż w europie więc bez dopłat nic dobrego nas nie spotka. Mają kilka wad, np sztucznie napędzają ceny gruntów, ale nie ma systemów idealnych. Jak by tego nie wymyślić to zawsze komuś będzie odpowiadać, innym nie. Wszystkim nie jest się w stanie dogodzić.